Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żyje- jeśli kogos to obchodz..:)


Chyba wypadałoby cos napisać.....choc wątpie że ktokolwiek to przeczyta....ale może dla zasady.....z przyzwyczajenia...

Żyje...a raczej wegetuje......z jedzeniem nadal źle, a raczej z podejściem do jedzenia....nie potrafie się zmienić, nie potrafie sobie pomóc.....Rodzice tak mnie denerwuja że nie wytrzymuje, już psychucznie nie wytrzymuje tych kłótni i awantur....Moja psychika jest już na skraju wytrzymalości i wiem że długo tak nie pociagne......Powiedziałam to mojej mamie.....powiedziałam że oboje z ojcem doprowadzą do nieszczęścia...bo ja nie wytrzymam i zrobie coś głupiego....ja to wiem- bo ja juz poprostu nie panuje nad sobą.....Nie jestem w stanie racjonalnie myśleć w takich momentach....Do tej pory myślałam że samobójstwo to tchórzostwo, ucieczka od problemów.....ale teraz w sumie nie dziwie się takim osobą.....Może jednak to jest jakieś rozwiązanie.... Ja nie mówie że myśle o czymś takim poważnie- absolutnie nie! Ale w obecnej sytuacji chyba jestem w stanie postawic się na miejscu takiej osoby, która jest doprowadzona do takiego stanu...że nie potrafi sobie poradzić i widzi tylko jedno rozwiązanie......

Co poza tym? Maraton na uczelni uznaje za rozpoczęty. Dziś kolokwium, jutro kolokwium i projekt...O ile dzisiaj wszystko poszło ładnie i pięknie (4,5) tak jutrzejszy dzień widze w ciemnych barwach. Jeszcze nic nie umiem....nie mówiac już o tym projekcie...porażka....Kurcze jak to jest że zawsze obiecuje sobie że będe się uczyć na bieżąco, będe robic notatki itd.....a jak przychodzi co do czego to budze się z "ręką w nocniku" i nagle okazuje się że to już jutro

Dobra koniec na dzisiaj! Ide się uczyć- może jakos się jutro uda, zobaczymy jak to będzie:) Paa;) Miłego deszczowego wtorku:D

 

AAA może dla odmiany napisze Wam moje dzisiejsze menu?? w końcu wiadoma sprawa- wszystko jest ciekawsze od nauki:D

 

Śniadanie- 10.45

pół ciabaty (45g) i duża kromka żytnia (46g), z serkiem topionym i dodatkami (pomidor, ogórek, ketchup)- na ciepło z mikrofali~~400kcal

Obiad 14.45- 15.00

ziemniaki (odgrzewane na suchej patelnii) 270g, pierś z kurczaka 100g, ogórek konserwowy 60g, + podjedzony wafel ryżowy ze świeżym szczypiorkiem

Podwieczorek (będzie ok. 18.00)

planuje kluski lane, na jakimś budyniu -może smietankowym?

Kolacja (ok. 21.00-21.30)

pewnie będzie chleb żytni, może twarożek naturalny? i dodatki/warzywa, albo jajka na twardzo (bo zostały mi z wczorajszej kolacji- ugotowałam więcej)- jeszcze zobaczę

Ćwiczeń dziś nie planuje bo nie mam już na to czasu...i tak pewnie nie pójde spać:(....jutro powtórka z rozrywki też chyba się nie wyrobie z ćwiczeniami. Będe musiala to sobie odbić w czwartek piątek i sobotę.

Tygodniowy bilans ćwiczeń:

poniedziałek- 1h jazda na rowerze, 30min rozciagania

wtorek- brak ćwiczeń

środa-

czwartek

piątek

sobota

niedziela

  • milunia0404

    milunia0404

    22 maja 2013, 11:09

    haha tak jest zawsze "bede sie uczyc na biezaco" bedzie mi latwiej- a potem ooo kurde to jutro........ ;D Gratuluje 4,5 :) z natepnymi tez sobie poradzisz :* Wiem ze nie latwo wytrzymac takiej sytuacji w domu, ale postaraj sie az tak tym nie przejmowac, bo juz ich nie zmienisz. Sa dorosli sami powinni wiedziec ze robia cos zle....

  • monitaaaaa

    monitaaaaa

    21 maja 2013, 22:58

    Oczywiście ze pamiętam :) Trzymam kciuki :***

  • imperfect1997

    imperfect1997

    21 maja 2013, 20:31

    Dasz radę, nauczysz się! :* Trzymam kciuki i współczuję, aż boję się studiów. Kochana, powodzenia! :*

  • olik123a

    olik123a

    21 maja 2013, 19:50

    Kochana a liczyłam na jakieś postępy u ciebie;(

  • MysiaPysia000

    MysiaPysia000

    21 maja 2013, 18:24

    Ty się masz nie załamywać, tylko pokazać im wszystkim, że potrafisz o siebie zadbać! Nie możesz wątpić i myśleć o idiotycznych rzeczach! Ja tak dzisiaj sobie szłam po zajęciach i cieszyłam się, że żyję, że ku***wsko mi się podoba na tym świecie i mimo, że czasami wystąpią jakieś problemy, czy smutki, to wcale mnie to nie obchodzi, bo cudownie jest żyć po swojemu! Trzymaj się kochana bardzo mocno!!! :-)) A i buziak na pokrzepienie :*

  • Japi46

    Japi46

    21 maja 2013, 17:07

    przeczytalam glowa do gory, dasz rade a a rodzicow juz chyba nie zmienisz skoro nic z tym nie robia to widocznie odpowiada im taki stan, szkoda tylko ze rania innych, gratuluje wynikow na uczeni tak trzymac jestes super dziewczyna Milego dnia

  • iwona.szczecin

    iwona.szczecin

    21 maja 2013, 16:55

    mnie obchodzi....głowa do góry.....powodzenia z nauką