Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chcę schudnąć,bo chcę się dobrze czuć...ot tyle

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12398
Komentarzy: 47
Założony: 8 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 17 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwona.szczecin

kobieta, 47 lat, Szczecin

160 cm, 62.70 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

17 sierpnia 2018 , Komentarze (7)

Kochane....hmmmm...od ostatniego mojego wpisu minęły już trzy lata...musiałam poukładać moje życie od nowa,które rozsypało się na kawałki...Ale dziś z całym przekonaniem mogę powiedziec,że było warto...wszystko jest dobrze,nawet nowa miłość się pojawiła...Z vitalii nigdy nie zrezygnowałam...zaglądam tu codziennie...i podczytuję...wagowo ciągle 61-62...już bez spiny...biegam cały czas...bez tego już nie potrafię żyć...dojrzałam i wyciszyłam się...jest git...pozdrawiam serdecznie

22 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Co u mnie? Kochane...z wagą trzymam się cały czas tak samo...biegam ,nie odpuszczam....:)Ze spraw sercowych to tak jak pisałam ostatnio...rozstalismy się i powrotu już nie ma...jeszcze załatwiam sprawy mieszkaniowe,ale musi być dobrze.Jestem naprawdę z siebie dumna,że wytrzymałam,że dałam radę.I jak to mówią...prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie....poznałam się na osobach ,które za mną stoją murem....jest dobrze.:DNie mówię,że było lekko,ale było warto...dziękuję za wsparcie i pozdrawiam serdecznie..

30 maja 2015 , Komentarze (20)

Muszę się wygadać..albo przynajmniej to napisać....czarno na białym mój związek to kompletna porażka...dlatego postanowiłam go zakończyć...moj facet jest alkoholikiem....nikomu nie życzę ...nie mam już siły tego ciągnąć...chcę wkońcu odzyskać spokój duszy...każdy kto ma w swoim otoczeniu taką osobę to wie o czym mówię...sama sobie moge życzyć tylko ....powodzenia

24 maja 2015 , Komentarze (2)

Zgubiłam 50 złotych....jestem wściekła....

2 marca 2015 , Skomentuj

Dzień dobry...:)Ciągle tu jestem...nic się nie zmieniło....waga na 28.02.2015 to 62,7....jest super...:Dpierwszy cel osiągnięty..teraz czas na drugi....chcę 60kg.a potem zobaczymy:?

21 lutego 2015 , Komentarze (2)

Dzień dobry w ten wczesny poranek.Dzisiaj osiemnastka mojej nakochańszej córki.Oj będzie pracowicie....Nie mogę uwierzyć,że to tak szybko minęło.Pewnie też coś wpadnie...Na wadze 63,7..powoli leci,ale to dobrze...obwody się zmniejszają,biegam systematycznie aktualnie z koleżanką....jest super....dziecko moje też chce zgubić parę kg....no jest genialnie...i tym optymistycznym akcentem kończę mój wywód,gdyż biorę się do roboty...nic się w kuchni samo nie zrobi i poza kuchnią zresztą też...pozdrawiam

24 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Witam....trzy dni wyjęte z życia,gdyż dopadła mnie grypa jelitowa....zaręczam tym ,co nie przeżyli,że to nic fajnego....teraz już trochę lepiej,ale oczywiście diety w tym czasie brak( bo nie mogłam nic przełknąć) i ćwiczeń ,a tym samym mojego ukochanego biegania też brak(szloch)(za słaba jestem)...No nic,jak jutro będzie lepiej to pobiegnę:D...Mam nadzieję...

18 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Witajcie kochane Vitalianki...tak się cieszę,bo jest spadek.Zaczynałam po świętach z wagą 67,8 potem było 66,6.Tydzień póżniej 66,4 ,a dziś po tygodniu mimo @ 65,9...Powoli ,ale spada..Zdrowo do celu,biegam ,ćwiczę....generalnie ruszam się..Jest moc...Aaaaaaaa zapomniałabym.....w lodówce stoi sernik mojej roboty....od piątku,żeby była jasność.....ale nawet nie powąchałam...jest moc kochane....dziękuję:)

11 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Witajcie,witajcie...a propo mojego małego sukcesu...wczoraj zrobiłam ciasto,pysznego biszkopta z bitą śmietaną i ananasem i ......nie zjadłam ani okruszka.Jestem z siebie dumna,bo jeszcze z dwa tygodnie temu to bym się na niego rzuciła.......JEST MOC.....czuję to....

1 stycznia 2015 , Komentarze (1)

W sylwestra siedziałam w domu...nie sama,ale nie piłam alkoholu i nie jadłam świństwa...cieszę się ,bo nie mam kaca normalnego ani moralnego...byłam już biegać...także pierwszy bieg w nowym roku zaliczony...fajnie..