Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedzielnie i naukowo...


6 DZIEN DIETY

Od 6.30 juz jestem na nogach, i sie ucze, teraz przewralam na chwilke by odsapnac i wpadlam na vitalie Juz hiszpanski przygotowany na jutrzejsza "probe generalna" egzaminu teraz musze dokonczyc teorie tlumaczenia z francuskiego... blee....
Kurcze dziewczyny czuje sie winna z powodu tych moim malych kcal pochlanianych...ale od razu zaznaczam, ze sie nie glodze, przy tym jak jem ( co 3 godz mniej wiecej) nie odczuwam glodu. Czuje sie dobrze ale jednak wiem, ze to troche za malo. Czekam na jakies podpowiedzi.
Teraz uciekam do nauki bo o 12.30 moj C. przyjedzie po mnie.

moj jadlospis:
sniadanie: sok wycisniety z jednej cytryny + miod (50kcal) godz 6.35
               kawa czarna (2kcal) godz 6.40
II sniadanie: 6 truskawek (17kcal) godz 10.00
obiat: ok 150 gr makaronu z cukinia (574kcal) godz. 13.15
powieczorek: mini kawalek babki (170kcal) + kawa (2kcal)
kolacja: focaccia z pomidorem (ok 250kcal) ok godz. 21.45
                                      
   1065kcal       
                                       

Pouczona!! Hiszpanski gotowy i rozdzial co mialam na dzis do zrobienia z francuskiego zalatwiony!! Teraz anglieski do C. zabiore :)
  • emi986

    emi986

    10 maja 2009, 14:20

    Niezła niedziela...Pobudka o 6.45;) dla mnie to koszmar wstawać w niedzielę o tej porze...ale zdarzało się, jak mus to mus;)