Witam serdecznie w Nowym Roku!
Po okresie niedietkowania, czy jak kto woli przerwy światecznej wracam do codziennych zapisów jedzeniowych. Prywatnych nie mogę, za bardzo bolą. Sylwestra i Nowy Rok spędziłam na sprzątaniu remontowo/przemeblowaniowym. W pierwszy dzień jakoś się trzymałam. Dzisiaj już nie. Były nawet łzy. Szkoda, bo jaki Nowy Rok taki cały rok. Niestety niekochane kobiety nie maja lekko. Zwłaszcza te po magicznej czterdziestce.
A oto grzeczne menu:
I - 2 kawałki kołodzieja z żółtym serem
II - jabłko
III - sernik dukana drożdżowy 1/4
IV - 1/4 blachy klopso/placka dukana, 3 korniszony, pół jogurtu naturalnego, serek wiejski light, mały pomidor.