Dla wtajemniczonych - moje tycie nie dotyczy protal IV, bo na nim też schudłam, aż do 59,9 kg. Tyję bo żrę z powodu rzucania palenia. Czyli zero silnej woli. Dukan poleca powrót do protal III, a nawet II gdy się rzuca fajki, ale ja jeszcze poczekam. Może sama się opanuję.
Wczoraj poległam dopiero wieczorem. Cały dzień jadłam jak człowiek, czyli:
I - 2 kawałki chleba z żółtym serem + pęczek rzodkiewek
II - jabłko
III - duża porcja ryby zapiekanej w pieczarkach z cebulą i śmietaną, ziemniaki tłuczone z masłem, sałata w śmietanie (wiecie tradycyjna - na słodko)
To jest w końcu protal IV - mam jeść normalnie
IV - mix z otrębów: 3 łyżki mleka odtłuszczonego granulowanego, 2 łyżki otrębów owsianych,2 łyżki słodziku, 1 łyżka kakao, jogurt naturalny.
Czyli wszystko OK!
Niestety, wieczorem od 20 się zaczęło:
- dojedzenie pozostałych ziemniaków z obiadu (porcja na 2 chłopa)
- zielony ogóras dla równowagi
- 2 kawałki chleba pełnoziarnistego przystrojonego jak tort majonezem i koncentratem pomidorowym
- dla równowagi pęczek rzodkiewek
- 2 duże plastry szynki odtłuszczonej
- 3 kawałki chleba pełnoziarnistego z górą majonezu i koncentratem pomidorowych
Jeść skończyłam po północy i poszłam zaraz spać.
To co zjadłam wieczorem to nic, w stosunku do tego co pochłaniałam w zeszłym tygodniu....Tony słodkiego...
Ale nie będę się dołować! Muszę nad tym zapanować, a jak się nie uda to ustalam datę 26.05.2012 - Dzień Matki - przejdę wtedy na protal III.
misia104
8 maja 2012, 09:27Wszystko się unormuje zobaczysz. Za rzucanie palenia wielkie brawa.
lillyyyy
5 maja 2012, 09:57wazne ze nie bylo slodyczy :):) moze jednak zamiast takich przekasek jakas woda ?:)