pokutuje hehe nagrzeszyłam trochę w weekend ale na szczęście nie był to długi weekend więc waga 57,6kg uff jak ja sie cieszyłam ze nie zobaczyłam z rana 58kg z przodu. Dziś dzień aktywny ale wpadło ciacho bo urodziny mamy a wczoraj z małym na sali zabaw wpadł tort bo byliśmy na urodzinach u 3latki. Dziś mąż walczy z apetytem a u mnie okres w pełni ale jakoś daje radę i nie mam napadów głodu. Wybieramy się do krynicy pod koniec sierpnia. Czy ktoś ma może do polecenia jakieś fajne miejsce na nocleg w krynicy morskiej??będę wdzięczna. Obkupiłam dziś trochę synia już pod tym kątem a sobie może jutro coś upoluje jak pogoda pozwoli. Chce już ponarzekać na upał a nie na deszcze.
aniapa78
3 lipca 2017, 21:55Trochę luzu, później grzecznie i wagę masz piękną:)