Mężuś jest w trasie od 7.50. Pojechał do Niemiec do pracy własnym samochodem. Za kierownicą spędzi bite 10 godzin. Ciekawe jak mu się tam spodoba. My z Kubusiem już tęsknimy. Pierwszy raz tatuś pojechał za granicę i to w dodatku sam.
Następnym razem będzie jeździł firmowym busem. Teraz tak tylko musiał. Ma 1030km do pokonania i właśnie dzwonił, że zostało mu jeszcze 800km.
A u nas dzisiaj odpust w parafii to też mężuś przed wyjazdem kupił synusiowi 2 zabawki. Piłeczkę i pistolet grający. A mały jak to on cieszy się nowymi zabawkami :-)
Ale jestem głodna, idę coś wciąć. papa
MIPU91
25 marca 2014, 02:01trzymajcie się , na pewno czas szybko przeleci i wróci będzie dobrze
madzik3009
23 marca 2014, 21:48Współczuję,mam nadzieje że szybko mąż wróci ...
beatka2789
23 marca 2014, 11:41współczuję rozłąki. Trzymaj się. Jak będziesz miała ochotę się wygadać to zapraszam, Spedziłam około 5 lat osobno z mężem
wb1987
23 marca 2014, 10:05Współczuję rozłąki. na długo mąż pojechał?