Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie poddaję się


Po ostatnim odczycie wagi, przeszła mi myśl o Wieśmacku :)

Ale jestem twarda i zamiast tego wczoraj Skalpel, a dziś Skalpel II Ewy Chodakowskiej. To jedyne ćwiczenia, które są w stanie zwlec mnie z kanapy i które wymagają na tyle małej ilości czasu, że jestem w stanie jakoś je wcisnąć w grafik :)

Do tego kąpiel z masażem szorstką gąbką i czuję, że każda komórka mojego ciała jest dotleniona. Gorzej, że pewnie jutro nie ruszę ręką ani nogą :) Następny trening planuję w niedzielę wieczorem, więc może się ogarnę do tego czasu..

A teraz serek wiejski z pomidorem, chwila dla nowej Pani (muszę dokończyć wywiad, który zaczęłam czytać wczoraj wieczorem :) ) i prasowanie - pocieszam się, że godzina prasowania to 144kcal mniej :)

Trzymam kciuki za wszystkich, którzy mają chwilę zwątpienia!


  • inesiaa

    inesiaa

    27 września 2013, 22:06

    Silna dziewczynka z Ciebie, nie daj sie chorobskom, pozdrawiam i milego wieczorku:)))

  • inesiaa

    inesiaa

    27 września 2013, 21:51

    Brawo:)