Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spadek motywacji :(


Jakoś mi kiepsko idzie to zrzucanie wagi. Nawet przez chwilę zawitało 69,4, ale po weekendzie u mamy (grzechów jedzeniowych bez liku), znów 70,4 :(

W poniedziałek rzuciłam się na ćwiczenia i do dziś mam zakwasy.

Znów jestem sama (mąż w rozjazdach służbowych), więc ogarnianie domu i dwóch małych terrorystek skutecznie mnie zniechęca do ćwiczeń. Może jutro się zmuszę. Niech będzie chociaż 2 razy w tygodniu, może jak się rozkręcę, dojdę do 3 :)

I tak to u mnie. Idę poczytać co u Was, może mnie natchnie do skuteczniejszej walki :))

Dobrej Nocy!
  • ZizuZuuuax3

    ZizuZuuuax3

    9 października 2013, 21:56

    Spokojnie, waga spadnie tylko nie kontroluj tak tego. Powodzenia :)