Dobrze, że robię sobie zdjęcia :) mam porównanie i to czego ja nie widzę - widzicie wy kochane :) bardzo się cieszę :)
Ostatnio mój mąż ciągle mi powtarza, że robię się mniejsza i fajniejsza; kiedy ja narzekam, że mam wielki brzuch to on się do mnie uśmiecha i mówi mi, że jestem śliczna :) Wtedy dostaję skrzydeł :)
I chociaż teraz cm lecą w dół bardzo wolno to i tak się cieszę, że wogóle się zmiejszają. Nie mogę wymagać cudów; przecież sadełko chomikowałam przez bardzo długi czas i nie zmienię się tak nagle w miesiąc czy dwa. Cierpliwość się opłaca :)
colette83
4 września 2012, 11:39ooooj, dokladnie tak jest - jak dobrze mieć taka madrą kochająca osobę, która wspiera w walce o lepsza sylwetkę :))))
Lilka29
4 września 2012, 07:31oj... ja też bym tak chciała zeby mój facet tak do mnie powiedział :( szczesciara !
jeszczeimpokaze
3 września 2012, 19:27z tą cierpliwością to fakt ;) warto czekać żeby się doczekać ;)