Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nareszcie mogłam pobiegać :) 114 dzień


114 DZIEŃ CZWARTEK

18.10.2012r.

 

Hej !!!  :)

 

Po wczorajszym dniu - wpisie - waszych komentarzach doszłam do wniosku, że muszę się dobrze zorganizować i zrobić coś ze sobą żeby nie przytyć. Szczególnie dała mi do myślenia wiadomość od   cambiolavita, , która szczerze napisala co myśli i za to jej dziękuję :). Dzisiaj był piękny dzień dlatego postanowiłam, że muszę iść pobiegać. Poszłam razem z mężem i było super . Miałam tydzień przerwy i bardzo mi tego brakowało, a że było już ciemno - to wspólne bieganie było świetnym rozwiązaniem :). Poza tym dzień w pracy udany, pomału wchodzę w rytm wczesnego wstawania:) hehe i dobrze się z tym czuję. Teraz wyjeżdżam z domu pierwsza do pracy, a jeszcze niedawno zostawałam w domu sama - z psem :). Nasza córeczka pomału zdrowieje, nie ma już gorączki i wszystko wraca do normy.

menu:

6:30 śniadanie

1/2 serka waniliowego danio

12:30 II śniadanie

jabłko + 0,5 L wody mineralnej

15:30 obiad

kurczak + bułka

19:30 kolacja

płatki z mlekiem

 

ćwiczonka:

* BIEGANIE  5,25 km spalonych 364 kcal

* 10 min Booty Shaking Waist Workout- Lose inches off your waist by shaking your hips!   Tiffany

* skłony boczne + kręcenie tułowiem + przysiady + stawanie na palcach ( na łydki )

 

Faktycznie po ćwiczeniach mam więcej energii i nie chce mi się tak szybko spać; gorzej będzie rano wstać :)

 

DOBRANOC

 

  • cambiolavita

    cambiolavita

    18 października 2012, 23:13

    Hej! :) Widzisz, zawsze to jest ryzyko, kiedy pisze sie prawde, ze ktos to moze zle odebrac... Ale ciesze sie, ze docenilas moja szczerosc. To znaczy, ze jestes madra osoba, ktorej naprawde zalezy na schudnieciu! :) Cale szczescie, ze coreczka zdrowieje! :)