Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Konkretnie- plan wprowadzam w czyn...


   Czuję się, jak spuchnięta kukiełka.
   Mam za to jasny plan:
- rano, przed śniadaniem i wieczorem przed snem- 100 brzuszków i 2 szklanki wody z octem jabłkowym
-- przez cały dzień- 4-5 posiłków, a w każdym z nich 3 różne warzywa+ oliwa z oliwek,
--- 1 jogurt i 150-200g drobiu, ryby, mięsa lub białego sera oraz mały owoc każdego dnia,
---- jeśli węglowodany, to max. 2 kromki chrupkiego chleba na dobę,
-----woda i ziołowe herbatki - 3-4 litry
------ ostatni posiłek najpóźniej do 18:00
   Całkiem rezygnuję ze słodyczy- mojej największej zmory- i w miarę możliwości codziennie ćwiczę ok. 1,5 godziny. Poza tym zawsze, kiedy sobie przypomnę będę napinać mięśnie pośladków i robić wypady, jak Cindy Crawford. Niby nic, a dupcia i nogi po takiej seryjce po 10 na każdą stronę bolą niemiłosiernie, czyli musi skutkować...
  • margarita85

    margarita85

    15 maja 2007, 13:21

    Oczywiscie możesz kopiować:)Dziękuję za wpis i słowa pocieszenia. są mi bardzo potrzebne. Od razu mam lepszy humor.