Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień dobry po raz 3.


To już trzecia próba utraty kilogramów z vitalią. Poprzednie dwie udane przy spadkach wagi, jednak za każdym razem wszystko wracało z nawiązką. Jak już raz sobie odpuszcze to później niestety lecę dalej bez hamulców. 

Pierwszy tydzień przyniósł półtora kilogramowy spadek. Dziś wiechala siłownia, którą szczerze mogłam przywitać słowami "kope lat moja droga". 

20 minut bieżnia 

15 minut orbitrek 

10 minut rower

I ja w postaci trupa. 

Dzisiejszą kolacja:

 

Pozdrawiam wszystkich fanów ziemniaka. 

  • paulavita

    paulavita

    8 lutego 2019, 22:09

    Hej :) witam po raz kolejny, ja też mam "wielki powrót", w maju poprzedniego roku było dobrze i się posypało.. Również tak jak Ty mam problem, że jak już odpuszczę to na całego, tutaj mogę polecić Ewę Chodakowską i jej wyzwanie Be Better, które rozpoczęło się na początku stycznia. Dlaczego? Jest bardzo dużo postów na temat siły woli, o tym jak wypracować w sobie dobre nawyki oraz właśnie o tym, żeby nie być dla siebie zbyt surowym. Jeśli popełniliśmy błąd, trudno, wyciągnijmy z niego wnioski, "ukarzmy" się mocniejszym treningiem na następny dzień, ale NIE ODPUSZCZAJMY! Ponadto jest poruszane wiele tematów na temat zdrowia, diety i pielęgnacji - polecam ;) i trzymam kciuki za sukces tym razem! Pozdrawiam :)

    • 94jmcp

      94jmcp

      11 lutego 2019, 14:26

      Hej, z Chodakowską próbowałam ale nie mogę, jakoś mi nie podpasował jej styl. Ale chętnie spojrzę na to wyzwanie! Ja na razie siłownia i tam zajęci fitnesowe. Zobaczymy co z tego będzie ;) Dziękuje i powodzonka Tobie również <3