Do dupy to wszystko. Czas mija nieubłaganie, a miała jakoś waga nie chce zejść poniżej 70. Zresztą po powrocie do Polski z pełną świadomością rzuciłam się na nasze pyszne jedzonko. Waga skoczyła mi do 74. Już jest lepiej... jest 72, ale spinania poślady i biorę się do roboty. Sylwester coraz bliżej, no i trzeba już zacząć myśleć o zrobieniu rzeźby na lato. Postanowiłam, że skoro ochudzanie mi tak kiepsko idzie, to może popracuję nad masą mięśniową. Czyli ćwiczenia siłowe i odpowiednia do tego dieta. Masę już mam, to czas na rzeźbę!
A zainspirowała się pewną Niemką, która z 80kg schudła, ale jak!!! Tak, że brała udział w zawodach coś jak kulturystyki, tylko kategoria fitness. I to wszystko zrobiła w dwa lata. Można? Można!
Do dzieła Kochane ;)
fitnessmania
2 kwietnia 2017, 13:46Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
Agnes2602
9 listopada 2015, 10:20Rozbawiłaś mnie z tą masą!Mi też ciężko zejść poniżej 70 a marzy mi się końcowa waga 65,niny przy moim wzroście do zrobienia,ale ciężko idzie.W tamte lato już miałam 67-68 ale tylko z 2 miesiące.Teraz po wakacjach miałam 74,4 a teraz jakieś 72,9 Mam nadzieję że do sylwestra będzie 69.9 Nie wymagam od siebie wiele ,jak widać .oby się udało.Tobie też życzę spadków.
aa5iek
9 listopada 2015, 16:47W końcu się uda zejść poniżej tej 70. Czego nam życzę ;)