Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam na dobre tory


Wracam na dobre tory dietetyczne! Dziś jadłam mniejsze posiłki co mniej więcej trzy godzinki, słodycze, niestety wpadły, no ale... W porównaniu z moją ostatnią tragedią dietetyczną jest mega progres! :)



MENU


1. Owsianka budyniowa (40g płatków owsianych, ryżowych, jęczmiennych- zmieszane; 20g proszku budyniowego; szklanka mleka 2%; 20g rodzynek; łyżka płaska wiórków kokosowych)
2. 100g daktyli suszonych (w życiu bym nie powiedziała, że to tylko 290kcal ;p)
3. 40g makaronu pełnoziarnistego, 220g fasoli szparagowej, mały schab bez panierki robiony w kombiwarze
4. pasek czekolady truskawkowej, serek wiejski z 10g żurawiny suszone, 10g łuskanego słonecznika
5. pół dużej grahamki posmarowanej masłem, miska sałatki (marchew, kapusta pekińska, kukurydza- same zmieszane warzywa)
W międzyczasie: 500g maślanki naturalnej

AKTYWNOŚĆ

callenetics z Mariolą Bojarską 60 min.
Mel B: rozgrzewka, nogi, pośladki, ABS, ramiona, rozciąganie
8 min.: rozciąganie, ABS
Tiffany: boczki


Tak sobie teraz patrzę na to menu... I mam wrażenie, że tego jest najnormalniej w świecie za dużo. o.O