Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Od rana mam dobry humor! :)


I nie wiem, czego to zasługa- tego, że przez jakiś czas dziś mogłam normalnie oddychać, książki, którą czytam ("To" S. Kinga, swoją drogą baaardzo polecam!), wagi z rana- 57.7kg, czy może faktu, że zdałam sobie sprawę jak duży postęp zrobiłam w słownictwie z włoskiego... No, ewentualnie, endorfinki z tych paskud jednych delicjowatych tak na mnie podziałały! :)

Ale, co by nie spocząć na laurach, dokładam sobie nowe wyzwania:

1. 20 nowych słówek z ang. dziennie
2. Po skończeniu "Tego", biorę się za książki z bibliografii
3. Detoks słodyczowy 30dniowy uważam za rozpoczęty (łącznie z płatkami śniadaniowymi, budyniem, kiślem etc.)




MENU

1. Mix płatków 40g (jęczmienne, owsiane, ryżowe), 100g serka homo nat., 50 serka homo waniliowego, 20g rodzynek, 10g wiórków (510)
2. Bułka z ziarnami 60g z masłem, polędwicą, kilkoma oliwkami, rzodkiewką, dużym jajkiem gotowanym, 50g tłustego twarogu (380)
3. Rosół z 200g ugotowanego makaronu pełn. (320)
4. Trzy delicje, jedno ptasie (185)
5. 100g twarogu tłustego, 20g dżemu wiśniowego, otręby pszenne, kilka żurawin, 10g słonecznik łuskanego
(240)
+/- 1650
Dlaczego ja tak lubię jeść? -.-


  • Ahsen

    Ahsen

    20 lutego 2014, 19:46

    Książkę przeczytam na pewno i trzymam kciuki za wyzwania ;)

  • rusz.w.roz

    rusz.w.roz

    20 lutego 2014, 19:23

    uwielbiam język włoski! uczysz się go w szkole, czy tak dla przyjemności? :)