W ciągu roku przybyło mi 5 dodatkowych kilogramów.
Od wczoraj zaczęłam biegać wg. tego schematu:
Należy w nim uwzględnić przerwy co drugi dzień na regenerację mięśni. Ale to dość logiczne. :)
Oprócz tego kilka ćwiczeń na pośladki, bo ich akurat nie mam...
Nie będę wymyślała w tej chwili serii ćwiczeń, którymi mam się katować, bo wiem, że to nie wypali. Małymi kroczkami do celu.
Moim celem jest schudnięcie do czerwca do 10kg. A w przyszłym roku to (lub pod koniec tego):
Także MAM O CO WALCZYĆ! :)
Moim sprzymierzeńcem będzie dieta MŻ. Bo o ile z mocno przetworzoną żywnością nie mam problemu, to z ilością zjadanych posiłków już tak. A szczególnie w nocy.
Tym razem się uda.
Żegnaj lenistwo!
x001x
8 stycznia 2014, 09:16Chyba również zacznę biegać zgodnie z tymn schematem, bo ciężkoz tym u mnie... trzymam za Ciebie kciuki!
mlle_fitness
8 stycznia 2014, 08:57Będzie ok :) 10 kg do czerwca jest realnym celem :) powodzenia!