Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Życie z balonem w żołądku doba 10


Kochani!

Trudno powiedzieć, że trzymam dietę bo tu nie sposób w ogóle jeść.

Już nie wymiotuję ale nigdy nie wiadomo;)

W drugim tygodniu żywię się właściwie tylko rosołkiem. Takim na odrobinie zmiksowanych warzyw.

Najwyżej przez cały dzień w ilości 2 szklanek.

Więcej się nie da bo się nie mieści.

Muszę wybierać albo woda albo rosołek.

 

Na zmianę, i to w ciągu kilku minut, to czuję potforne ssanie i głód, to przejedzenie.

Bardzo to dziwne i mało przyjemne.

 

Waga nadal bez zmian ale coś się zmieniło.

Twarz już nie jest tak naciągnięta i w ubraniach luźniej.

Dopiero dzisiaj zrobiłam pomiary obwodowe bo wcześniej nie mogłam się do tego nawet zmusić.

 

Pracuję też nad licencjatem choć bardzo trudno jest mi się skupić.

 

W noc śpi mi się bardzo dobrze.

Balon czuję ale już nie boli.

 

18:44

Dzisiaj wypiłam jeszcze pół szklaneczki soku pomidorowego.

I jogurt pyszny był.

Nawet banana zjadłam.

Mój żołądek radzi sobie całkiem dobrze.

Ale na dzisiaj to już wszystko.

OK - zostały mi jeszcze herbatki i woda bo po 19:00 nie jadam nawet rosołku.

 

 

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    9 maja 2010, 07:54

    ciesze sie, ze juz wiecej jesz....

  • galaksy

    galaksy

    8 maja 2010, 17:39

    że w ubraniach luźniej a waga stoi? Chyba musisz z nią pogadać, tak od serca. Może się odblokuje :-)

  • BasiaR.

    BasiaR.

    8 maja 2010, 17:23

    on też trochę waży . jednym słowem - idzie ku dobremu. To naprawdę świetna wiadomość. Trzymaj się. Basia.

  • niunka31

    niunka31

    8 maja 2010, 13:11

    teraz to ty wyrzucaj z szafy namiociki zaraz rozmienisz 3 cyfry i zbieraj kase na nowe hihih to sie lubi prawda? fanka i brawo za odwgeeeeeeeeeeee

  • seronil

    seronil

    8 maja 2010, 12:43

    Osobiście znam dwie "balonowe" osoby, moje koleżanki. Jedna jest po wyjęciu ale ona chyba przejadła swój balon, druga założyła go w grudniu i ładnie sukcesywnie chudnie. Na początku cierpiała okrutnie. Od miesiąca sama się zastanawiam nad balonem... Pozdrawiam.

  • sikoram3

    sikoram3

    8 maja 2010, 10:53

    no ....mysl pozytywnie i o o pracy i o tym jaka laska bedziesz ....To powinno pomoc odgonic inne mysi ... Pozdrawiam.

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    8 maja 2010, 10:44

    i nie dziwię ci sie, ze ciężko Ci sie skupić.... Jak ja jestem głodna, to tez mi sie ciężko skupić..... pozdrawiami trzymam za Ciebie kciuki:)

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    8 maja 2010, 10:44

    i nie dziwię ci sie, ze ciężko Ci sie skupić.... Jak ja jestem głodna, to tez mi sie ciężko skupić..... pozdrawiami trzymam za Ciebie kciuki:)

  • delicja78

    delicja78

    8 maja 2010, 10:18

    2szklaneczki rosołku....o rany,jaki ścisły post...ciekawe kiedy waga zacznie lecieć na łeb na szyję...pewnie lada moment!Dobrze,że śpisz i, że już nie boli.A nie jest Ci słabo przy takiej głodówce?I jak długo dochodzi się do siebie po takim zabiegu?W sensie kiedy będzie można być na diecie,a nie na głodówce i czy kiedyś nie będziesz go czuć?

  • mamaemilki1

    mamaemilki1

    8 maja 2010, 09:37

    ciesze sie że juz tak nie boli, ja siedze nad magisterka i tez mi jakoś nie idzie, ale bierzmy sie do roboty! pozdrawiam