Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Życie z balonem w żołądku doba 15


Kochani!

Jest po północy.

Powinnam spać ale jakoś...

Jestem głodna.

Ostatni skormny posiłek jadłam gdzieś o 15.

Jestem głodna ale nie chce mi się jeść.

Piję wodę z cytryną.

Mając balon jem mało bo szybko czuję pełność w żołądku.

To nie jest uczucie sytości.

Raczej przejedzenia.

Uczucie głodu jest i muszę z nim walczyć.

Dziwne...

Czuję głód ale nie chcę jeść.

 

Kiedys było odwrotnie.

Nie czułam głodu ale chciało mi się jeść.

 

Na samą myśl o tym co kiedyś jadłam i w jakich ilościach robi mi się niedobrze.

Bo teraz cierpię.

 

Kiedyś sądziłam, że mając balon w żołądku będę wcześniej czuła sytość.

Że nie będę czuła głodu.

Myliłam się.

 

Nie jem, lub muszę w pewnym momencie przestać jeść lub pić bo czuję, że pęknę.

Żołądek boli jak z przejedzenia.

A za chwilę czuję głód i ssanie.

Paskudne ale skuteczne bo nie zjesz...

 

Cały czas myślę, że nie przestanę dietkowo się odżywiać po wyjęciu balona.

To dopiero początek...

 

  • Kilana20

    Kilana20

    13 maja 2010, 11:25

    Nie chodzi o wagę, bo wiem że z 20 kilogramami dam sobie w życiu radę... ale o bulimię. Nie potrafię przestać jeść, w ciągu dnia jestem w stanie zjeść cały bochenek chleba, kilogram wędliny, litr lodów, słoik dżemu, paczkę płatków śniadaniowych, ogromną paczkę czipsów, śledzie, ogórki, ciasta... i to wszystko zwracam. Nie umiem przestać... po prostu nie umiem. Do kilku miesięcy miałam nad tym kontrolę, ale po pół roku zorientowałam się że już nie mogę powiedzieć sobie ''Nie''. Dlatego pomyślałam że taki balon byłby dla mnie ostatecznym ratunkiem. Jeżeli nie balon, to pewnie kiedyś pęknie mi żołądek lub się uduszę podczas zwracania, już kilka razy w życiu miałam takie sytuacje... ech. Nie wiem co ze sobą zrobić

  • marika234

    marika234

    13 maja 2010, 08:51

    Dasz rade, teraz trochę się pomęczysz, ale zobaczysz za jakiś czas będziesz z siebie dumna. Jestem z Tobą, czekam na kolejne sukcesy. Pozdrawiam ;)

  • BasiaR.

    BasiaR.

    13 maja 2010, 08:40

    Ale trzymaj się. Jak czytam rano Twój pamiętnik to wiem, że niemożliwe jest jednak możliwe i napawa mnie to nafzieją. Może nie rób takich długich przerw w jedzeniu. Basia.

  • BasiaR.

    BasiaR.

    13 maja 2010, 08:39

    masz psa ? Basia

  • linda.ewa

    linda.ewa

    13 maja 2010, 08:37

    Pozdrawiam cieplutko

  • bloondia

    bloondia

    13 maja 2010, 08:06

    Żołądek Ci się ksurczy to nie będziesz potrzebowała więcej jeść po wyciagnięciu balona :-) A poza tym rpzez ten czas nabierzesz zdrowych nawyków i będzie super, zobaczysz :-) Pozdrawiam i nadal mocno trzymam za Ciebie kciuki :-)

  • ryba98

    ryba98

    13 maja 2010, 07:34

    jesteś bardzo dzielna!!!Trzymam kciuki

  • Airad1982

    Airad1982

    13 maja 2010, 07:29

    początek ale tego lepszego, zdrowszego życia. Bądż dzielna. Pozdrawiam

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    13 maja 2010, 07:18

    zawsze juz bedziesz sie dobrze odżywiac, bo to jest dla Ciebie dobre.....

  • Kilana20

    Kilana20

    13 maja 2010, 01:01

    Jak zakwalifikowałaś się do tej operacji...? Jakie są koszty? Czy pokrywa to kasa chorych? U mnie zapewne nie przeszłoby, a tak bardzo potrzebowałabym takiego zabiegu. Mam bulimię od 3,5 roku... dzięki temu nauczyłabym się jeść. Bez tego pewnie już na zawsze będę bulimiczką... ech

  • apple1991

    apple1991

    13 maja 2010, 00:51

    żołądek niedługo trochę się powiększy i będziesz mogła jeść więcej. Ja za jakieś pół roku, może trochę dłuzej będę miałą operację zmniejszenia żołądka i mi właśnie lekarz mówił, że nawet jeśli mnie zoperują to jeśli powoli wrociłabym do dawnych nawyków to i żołądek się powiększy i będzie dupa z operacji. Z tego co się dowiedziałam to żołądek potrafi się baaardzo rozciągać, ale i kurczyć też się bardzo potrafi. życzę ci powodzenia i żebyś nie miała tego dziwnego uczucia głodu i przejedzenia w jednym. Trzymam za ciebie kciuki. Lubię czytać twój pamiętnik bo pewnie ja będe miała podobne odczucia za jakiś czas.

  • Kilana20

    Kilana20

    13 maja 2010, 00:44

    Balon w żołądku... hmm muszę poczytać Twoje wcześniejsze wpisy, bo bardzo interesuje mnie to. Z Twojego opisu czuję, że zadziałałoby to na bulimiczkę.

  • Yagodka

    Yagodka

    13 maja 2010, 00:41

    trzymam kciuki!!! Jesteś super kobietą!!! Damy rade!! Ja się zaczynam tak naprawdę odchudzac drugi raz i też widze że mam tendencje jojo w zeszlym roku przybyło mi 10 kg :( po diecie. Zastanawiam się czy to wogole jest mozliwe do uniknięcia. BArdzo mnie przestraszył twoj wpis o pułapce..............