...że uda mi się napisać Wam przykładowy dzień diety.
7.00 śniadanie
- 20g płatków śniadaniowych + 200 ml mleka 0,5%
ok 11,00 II śniadanie
- kanapka składająca się z 2 szt. całych kromek chleba + 2 liście sałaty, 2 plasterki serka topionego + 2 plasterki pomidora,
ok 15,00 jem to samo co na II śniadanie
w ciągu dnia zjadam jescze np. 3 niewielkie jabłka i wypijam 400ml. soku pomidorowego z kartonika
ok 18.00 objad
- 250 g dorsza upieczoneg w foli na parze z odrobiną vegety + 300 g gotowanych na parze brokułów + 1 mały gotowany ziemniak w mundurku,
ok 20,00 kolacja
- jogurt naturalny 175 ml.
W ciągu dnia muszę wypić minimum 6-8 szklanek wody bez liczenia innych napojów.
Napisałam Wam dzisiejszy mój dzień, ale możliwości i zamienników jest bardzo dużo, więc nie czuję się niewolnikiem tej diety.
I bardzo ważna sprawa - nie mogę zjeść więcej i mniej niż wychodzi to z mojego planu.
Dieta podzielona jest na 9 grup żywnościowych z których muszę zjeść określoną ilość porcji różnych produktów.
I GRUPA CHLEB I POTRAWY MĄCZNE - 5 PORCJI
II GRUPA JARZYNY WYSOKOKALORYCZNE - 1 PORCJA
III GRUPA JARZYNY ŚREDNIOKALORYCZNE - 2 PORCJE
IV GRUPA JARZYNY NISKOKALORYCZNE - 5 PORCJI
V GRUPA OWOCE - 4 PORCJE
VI GRUPA PROTEINY - 4 PORCJE
VII GRUPA MLEKO,JOGURT,KEFIR - 2 PORCJE
VIII GRUPA TŁUSZCZE - 3 PORCJE
IX GRUPA WODA - MINIMUM 6-8 SZKLANEK
Muszę wszystko dokładnie ważyć ale nie jest tak źle.
Tyle na dzisiaj ...cieszę się, że jestem z Wami.
Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za Wszystkich.
kwiatuszek170466
13 kwietnia 2007, 11:47spróbuje te tabletki.Ale ładny widok na twoich fotkach przepiękny .kocham przyrode.A ludzie tak ją niszczą kosztem markietów i jakichś tam autostrad.W końcu będzie zero przyrody.POZDRAWIAM!
JaneA
12 kwietnia 2007, 22:30Przeczytałam Twój opis i choroba piszesz o mne, szkoda, że nie przeczytałam tego no cóż tak z 15 lat temu. Jak tylko zaczęłam się odchudzać, zaczęłam tyć straciłam całkowicie panowanie nad łaknieniem. Szkoda gadać. Od poniedziałku zaczynam po razm milionowy któryś tam i chyba się ucieszę nawet z 80 kg. W każdym razie trzymam za Ciebie kciuki, z czystego egoizmu ;-) zawsze łatwiej kiedy widać, że można, więc i mnie się może udać.
JoannaMaria1
12 kwietnia 2007, 16:07No nie powiem ciekawa dieta no faktycznie można się najeść.Tylko dla mnie to chyba za często te posiłki,ale widocznie tak musi byc.szkoda że w mojej okolicy nie ma tego klubu.Mieszkam niedaleko Wrocławia.Koł mnie sa tylko dietetyczki które słono biorą za wizyty to wole być na diecie vitalii.Pozdrawiam.pa.