Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
gorzej...



Mam nieodparte wrażenie, że wszystko co najlepsze jest już za mną... I nie najlepiej mi z tym.

1) Zdążyłam już polubić ciągły chaos, niezorganizowanie i wieczne zamieszanie, jaki zafundowaly nam wladze uczelni. Miało to swój urok.. Niestety studia się skończyły tak jak wszystko co dobre.
2) Najlepsiejsze koleżanki i przyjaciółka.. Wszystkie są teraz daleko. Plotki przez telefon to nie to samo. Koleżanki, które mieszkają tutaj są już zamężne, niektóre dzieciate.. Nie zawsze można spontanicznie wpaść na kawę.
3) Chłopak... jaki jest, taki jest, ale tęsknię za nim. Czas mija od spotkania do spotkania. Chwil spędzonych razem nie jest dużo, a będzie ich jeszcze mniej.

A teraz? Wróciłam do domu, który przestał nim być 5 lat temu. Nie mogę przyzwyczaić się do myśli, że zaczynam pracę. Bo teraz już nic innego robić nie będę. Pracować, zarabiać, wydawać pieniądze i tak w kółko.

Łapię jakiegoś doła. W dodatku kilogram, który uczepił się mnie w trakcie pobytu nad morzem, nie chce się odczepić. Muszę zmienić pasek wagi. Nie muszę już chudnąć, ale nie chcę tyć :/

Wydaje mi się cały czas, że nadal się odchudzam. A nie chudnę! Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - jem za dużo, żeby chudnąć. Ale na tyle mało, żeby nie tyć. I taka ilość jedzenia powinna stać się dla mnie normą. Tyle że ja cały czas mam wrażenie, że jem tak malutko. Tymczasem:
1. rano: płatki z mlekiem
2. bułka sojowa, pół makreli wędzonej i trochę Valbone, pomidor
3. Big Milk
4. zupka z proszku bez makaronu
5. sałtka: pół piersi z kurczaka, pomidor, sałata, trochę jogurtu, dwa plastry sera żółtego
6. dwa gryzy ciasta z kremem
7. dwa czekoladowe cukierki
8. dwa kawałki arbuza

Imponujące? No właśnie.... To dlaczego wydaje mi się, że mało jem i chodzę głodna? :(

Jakiś dół mnie łapie...


  • BlueChick

    BlueChick

    3 sierpnia 2010, 21:19

    Szczerze, to nie jest zdrowe jedzenie i zbilansowany jadłospis. Słodycze, przetworzone produkty (zupka w proszku) to nie sprzyja zdrowiu. Sama staram się teraz jeść zdorowo i więcej, ale zdrowo. Ciężko mi to idzie, bo boję się utyć, ale spiep****** sobie zdrowie i wiem, że powinnam jeść zbilansowane posiłki. Teraz to co musze jeść wydaje mi się mega :( jem tak od tygodnia, ale narazie waga nie wzorsła. Pomyśl o zdrowiu powodzenia ;)

  • kambocz

    kambocz

    3 sierpnia 2010, 21:07

    Bo jeszcze nie przyzwyczaiłaś organizmu do takiego jedzenia...chyba. Wypij zieloną herbatkę przestaniesz czuć głód;]