Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
meldunek z pokładu tonącego okrętu :P


Kurcze, związki mi nie służą... Odkąd spotykam się z Kubą przytyłam 5 kilo i nie potrafię schudnąć. Narzekałam kiedyś, że ważę 72 kilo, a teraz oddałabym... hm.. całą wypłatę :P żeby wyglądać tak, jak wtedy ;) No życie. 

W tym czasie skończyłam studia, zmieniłam pracę na teoretycznie fajniejszą. Ja nie wiem jak to jest, że zawsze narzeka się na to, co się ma i chce się tego, czego się nie ma ;) Chciałam pracować od pn do pt od 10:00 do 18:00 i mieć wolne weekendy. To mam. I okazuje się, że jest do dupy, hehe. Mało wolnego :P wcześniej zrobiłam sobie kilka "dziesiąteczek" pod rząd i były 4 dni wolnego na jakiś fajny wyjazd. A teraz co najwyżej mogę sobie wziąć urlop..

...i tak zawsze ze wszystkim.

  • fitnessmania

    fitnessmania

    2 kwietnia 2017, 13:42

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka

  • stazi24

    stazi24

    11 marca 2015, 08:08

    Bo człowiek ciagle na cos czeka i "wszedzie dobrze gdzie nas nie ma"- chociaz ja ostatnimi czasy ciesze sie z tego co mam i zyje tu i teraz- zmienily mi sie priorytety:P PS. a Ty Skoro masz Kube szykujesz sie na jaies wieksze zmiany/:) -Oj dlugo Cie nie bylo:P Pozdrawiam!