Miały być wczoraj fotki, ale... zasnęłam po przyjściu z pracy :/ Mam tutaj temperaturę ponad 30*C... siedzenie w takim ukropie przez 10 godzin wysysa energię. Zero ruchu powietrza. W ogóle to powietrze ma chyba z 6 lat, bo od otwarcia salonu nie mamy klimatyzacji..
Wczoraj pracowałam tylko 8 godzin i to popołudniu, więc rano śmiegnęłam na rowerek. Co prawda GÓRY nadal są na pierwszym miejscu, ale rowerek plasuje się zaraz na drugim ;) Nie wiem ile zrobiłam kilometrów, ale wiem, że jeździłam od 8:00 do 11:00. Przydałby się licznik.. Rowerek pojechał wczoraj na serwis, bo coś "szurało" w przednim kole. Dzisiaj przed pracą udało mi się go odebrać, ale już nie dałam rady przetestować.. i nie wiem kiedy radę dam :( Oby pogoda utrzymała się taka fajna do końca lata, to nie będzie źle, można jeździć nawet w nocy, bo ciepło.
A o czym to ja miałam pisać? Ah... Siedzę na Vitalii na forum od dwóch godzin i szukam motywacji do odchudzania. I nadal... NIE JEST DOBRZE
Powinnam schudnąć bo:
1. w lipcu urywam się w weekend nad morze, jadę z koleżanką, która jest 25 cm niższa i 25 kilo chudsza :D hipopotam i calineczka.. pięknie :/ do wyjazdu nie zrobię z siebie super laski, ale może chociaż 3 kilo...?
2. łatwiej wnosić w góry szczupłe ciało
3. z rowerem to samo
4. poniekąd zmieniam pracę.. fajnie byłoby się wylaszczyć i poczuć pewniej siebie. I tak będzie stres związany ze zmianą stanowiska pracy, dobrze by było nie stresować się tym "jak wyglądam w tej spódnicy"
5. nie mówię już o sześciu za małych sukienkach, które wiszą od dwóch lat w szafie czekając na lepsze czasy
PLAN JEST TAKI (mało ambitny, ale może takiemu podołam)
1. rano śniadanie, standardowo - mleko 0,5% + płatki owsiane + dwie suszone śliwki i trochę suszonej żurwiny
2. mała bułka (ciemna) i coś tam do bułki (mniej żółtego sera :/ ) + pomidor jakiś czy cuś
3. obiad... i tu będzie mega problem, dlatego że ja nie mam czasu robić sobie obiadu. więc może jakieś mrożone warzywka, które kupię na szybko i włożę do mikrofali? i kawałek wędzonej ryby? pojęcia nie mam...
4. jogurt/serek O% tłuszczu i otręby do tego
5. jakiś owoc, warzywo (biały ser jeśli będę głodna mocno)
6. pić dużo wody!
7. zaakceptować fakt, że UCZUCIE GŁODU NIE ZABIJA!
i dam znać jak idzie... :)
wikieliwero
20 czerwca 2013, 07:09Kochana Twoja figura jest super i wyrzuć ten kompleks z siebie.
FreeChery
19 czerwca 2013, 20:46PO pierwsze stałe pory jedzenia Śniadanie, potem coś z owoców, potem obiad, znowu owoce i kolacja nie później niż 2 godziny przed snem. w te upały z 2l wody jak nic. Kup sobie 0,5l butelki i zawsze miej jedną obok komputera - zobaczysz ile wypijesz :) Co do obiadu, kup zestaw sałat np. w biedronce, do tego pół piersi z kurczaka przysmaż, jogurt naturalny, przyprawa jakaś - wymieszać - do pojemniczka i do pracy jak znalazł :)