Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Boląca szyja cz. 2.


Niestety odwiedzili nas wczoraj teście, więc o ćwiczeniach nie ma mowy. Zresztą wieczorem już tak mocno bolała mnie ta szyja, że umierałam. Dzisiaj już trochę lepiej, ale ciągle czuję napięcie z prawej strony kręgosłupa. Niestety dzisiaj waga podskoczyła. Zapewne, wypociłam dużo wody, no i teraz wróciło. Nienawidzę tego. To nic, mam nadzieję chudnąć 0,7 kg tygodniowo, jak mniej to trudno, byle do celu. Może lepiej określić jednak wymarzone wymiary, chyba było by mi trudno wyobrazić sobie siebie w cm. Pomyślę nad tym :) 
Może?
biust 92
pas 74
biodra 98