Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niepotrzebnie wczoraj ćwiczyłam :(


Wieczorem moja szyja miała się lepiej, więc postanowiłam jednak trochę poćwiczyć. Niestety mój plan spalił na panewce bo dzidzia tak dawała czadu, że z ćwiczeń nici. Zdążyłam poćwiczyć 25 minut. W związku z tym na wadze bez zmian. W dodatku miałam masakryczną noc, bolała mnie już nie tylko szyja, ale i cały prawy bark. Musiałam wziąć środki przeciwbólowe, bo nie mogłam z bólu spać. Cały czas mam okropny przykurcz. Chyba ten bark po prostu nadwyrężyłam. Muszę do końca tygodnia dać sobie spokój z ćwiczeniami żeby podleczyć to ramię. Zamienię w tym tygodniu ćwiczenia na orbitreka. Pewnie nie będzie to tak efektywne, ale zawsze coś. No cóż zdrowie ważniejsze.