Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta 8 godzinna.


Polega na jedzeniu posiłków w czasie 8 godzin, np. jeżeli zjem śniadanie o 9.00 to ostatni posiłek będzie o 17.00. Potem woda lub herbata. Odżywianie ma być bez zmian, czyli jeść co się chce. Aktywność fizyczna 8 minut dziennie. Ha ha ha. Autorzy obiecują duży spadek wagi, nawet 5 kg tygodniowo. Postanowiłam to testować przez tydzień. Nie zmienię nic w dotychczasowej diecie i ćwiczeniach. Tylko porę ostatniego posiłku, bo śniadanie i tak jem najwcześniej o 9.00. Teraz spadek wagi to ok.0,7 kg/tydzień. Zobaczymy za 7 dni czy będzie jakaś zmiana. Zaczynam z nastawieniem, że to straszna bujda. Zastanawiam się jak ciężko będzie mi nie jeść od 17 tej do rana. Nie myślcie, że pragnę tak szybkiej utraty kg, to jest raczej ciekawość. Wiem, że przy dużych spadkach jojo murowane, dlatego testuję tylko tydzień. A może ktoś ma już jakieś doświadczenia z tą niby dietą?