Ciągle źle się czuję, to potęguje u mnie ciągłą ochotę na słodycze. Niestety waga ciągle skacze. Raz w tą, raz w tą. Dołuje mnie to okropnie. Powoli tracę motywację i chęć ze zmaganiem się z kilogramami. Chciałabym, ale nie mam siły.Tak bym chciała założyć jakąś sukienkę na święta. Chyba nic z tego nie będzie. Mieliśmy robić z M. urodziny w grudniu, chyba zrezygnujemy. Mikołaj, osiemnastka w rodzinie, święta, na urodziny braknie po prostu kasy. Na początku stycznia roczek naszej dzidzi. Nie wydolimy z tymi wszystkimi imprezami.
Ps. Faktycznie piękne te metamorfozy fatkillersów. Podziwiam ich. Chciałabym mieć tyle wytrwałości co oni.