Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ja naprawdę nie wiem, jak wy to robicie, że
chudniecie.


U mnie to jest naprawdę jakaś masakra. Dwa tygodnie, pół kilo mniej. Patrząc na historię pomiarów to stoję w jakimś magicznym punkcie. Zrzucić choćby 100 gram graniczy z cudem. Dołuję się, ćwiczę systematycznie półtora miesiąca i znikome efekty. Jakaś masakra. W taki tempie będę się odchudzać do końca życia. Aczkolwiek nigdy nie wiadomo ile go człowiekowi zostało. Chce mi się płakać, naprawdę. Jeszcze jak przeglądam wasze efekty to się dołuję zupełnie, macie super wyniki. Ja stoję w miejscu, a muszę się codziennie sporo namęczyć przy ćwiczeniach. Wytrzymam jeszcze ze 3 tygodnie i chyba znowu zmienię trening. Już nie wiem co mam robić.
  • ZobaczePiatke

    ZobaczePiatke

    9 lutego 2014, 09:24

    Mam podobnie i zauwazylam, ze na Vitalii panuje podobna tendencja. Wydaje mi sie, ze to prze ten okres zimowy. Organizm wie swoje i nie odpuszcza tych swoich zapasow tak latwo jak w lecie :) nie poddawaj sie, mierz sie, nie waz, bo to lepiej pokazuje czy jest nas mniej czy nie :) ja w lato spokojnie chudne ok 5-6kg na miesiac, a w zime ledwo 2 :[