Cześć wczoraj i dziś miałam strasznego lenia jednak go pokonałam wczorej było dużo wysiłku gdyż sprzątałam dom a przy moich dzieciakach jest co robić, mimo tego jeszcze ćwiczyłam tak jak sobie założyłam 40 minut. Dziś też były ćwiczenia mimo że dopadł mnie leń. Właśnie je skończyłam i jestem cholernie zmęczona ale jeszcze bardziej zadowolona że się zmusiłam . Dało mi to pozytywny zastrzyk energii dietowo w miarę dziś wpadły 2 kawałeczki ciasta własnego wypieku. Zrobiłam ulubioną szarlotkę mojej córy ale myślę że chociaż 1 kawałek odpokutowałam ćwicząc. Lece poczytać co u was:)
jamida
6 sierpnia 2016, 20:28no to elegancko
kawa.z.mlekiem
6 sierpnia 2016, 20:22Oj ja też często mam lenia. Ale jak już zacznę ćwiczyć to czuję, że jestem w swoim żywiole :) Powodzenia, trzymam kciuki i będę zaglądać :)