Poniedziałek, nowe siły...gdzie się one podziały? Nie wiem czy to przez pogodę czy przez treningi ale jestem wykończona i zniechęcona. Nie chce mi się siedzieć w pracy ;p
Wczoraj wykonałam skalpel wyzwanie + parę ćwiczeń na piłce + 10 min. pilatesu w sumie 60 min. Następnie ciepła kąpiel, maseczki i pełen relaks.
Dietkowo dziś powinno być dobrze, ćwiczeniowo również jestem z siebie dumna.
W przebieralni zobaczyłam swój zadek - i doszłam do wniosku że mam ogromny celulit... boże może to światło nie te, ale nie było to sexy!
Wyzwanie na ten tydzień - zacząć ostro ćwiczyć na pośladki i codzienne podwójna smarowanie!
Posiłek | Kcal | |
Śniadanie | płatki owsiane z owocami suszonymi i mlekiem | 300 kcal |
2 Śniadanie | banan, jogurt owocowy, melisa z opuncją | 250 kcal |
Lunch | 2 kromki chleba z masłem, ryba w galarecie, pomidor, herbata zielona | 350 kcal |
Przekąska | pomarańcza, jabłko | 200 kcal |
Obiad | kotlet z przyprawami, kopytka, kapusta modra, herbata zielona | ok. 500 kcal |
Suma | 1600 kcal | |
Fitness | 5 min. marszu + 55 min biegu 9km/h + 5 min marszu | 700 kcal |
chubby90
24 marca 2014, 13:00To pewnie ta pogoda... ja tak samo nie mam siły ani ochoty na nic!!
grubasek005
24 marca 2014, 12:12Powodzenia, poradzisz sobie ;)
agulina30
24 marca 2014, 11:47dasz radę! trzymam kciuki!