Bilansu nie podam bo jest przerażający ... Jutro mój tata ma imienny więc dziś z mamą i z siostrą szykowałyśmy jedzenie. Oczywiście mięso bo moja rodzinna jest mięsożerna. Są szaszłyki, schabowe, kurczak wszystko niezdrowe. Ale jest moja kochana sałatka gyros w końcu ją zjem i to będzie mój chyba jedyny posiłek na iminach. Ale znając życie zjem coś z mięsa. Szkoda słów. Jeszcze dziś w nocy mój tata jedzie po samochód aż do Poznania ciekawe czy się nie spóźni na swoje własnie imienny. Chciałam też jechać ale tata jedzie z kolegą . zastanawiam się jak jutro będę ćwiczyła czy znajdę czas. Od rana sprzątanie i jeszcze robienie jedzenia. jakoś wieczorkiem pewnie poćwiczę.
Dziś w końcu ćwiczyłam !!
ćwiczenia ;
mel b ; rozgrzewka, cardio, pośladki, abs. 8 minute legs i hula hop.
czy ktoś może ćwiczy Pump it up ? ;)
motywacje ;*
montignaczka
29 czerwca 2013, 08:39mięska też trochę trzeba zjeść, więc wcinaj spokojnie :)
sziszazi
28 czerwca 2013, 23:09Ćwiczysz ładnie to można sobie troszeczkę pozwolić, byle nie za długo:)
dwutlenekwegla
28 czerwca 2013, 22:31Co tam grzeszki jak są ćwiczonka :D Trzymam kciuki za jutro :))