Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I znowu piknie jest!!


 BO nowy dzień,nowy power, i tego sie trzymac będę, wbrew temu, że generalnie to jest do doopy.. raz kg w dol raz w gore, no nie jakos strasznie ale wkurza, by się mogla juz ta moja waga ustatkować a tu skacze.No nic więcej biegać będę- może będzie lepiej bo ostatnio trochę zaniedbałam swój ruch. Będzie gut.
A w moim menu dzisiaj:
mieszanka platków żytnich owsianych , z otrębami zytnimi i irkiszowymi, z jabłkiem i jogurtem
będzie:
II ziemniaki, dorsz z 1 oleju na ceramicznej, surówka z buraczków natki i oliwy
III (praca) fasolka szparagowa gotowana
IV praca nadal) twaróg + jajko i pietruszka (praca do 23 no ale za ostatnia godzine płaca więcej;)

A moze za mało jem? no bo 3x a nie 5, musze wrócic do opcji 2 śniadania;)