Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dołek...


Dołek, kryzys, załamanie, niechęć, olewka... 
Pożeram jak szarańcza, szczególnie słodycze... 
Nie mam kiedy na fitness pójść. Nawet nie mam ochoty iść. 
Módlcie się za mnie... 
Pora się odbić od dna i nie zaprzepaścić dotychczasowych osiągnięć. 
  • WielkieZmiany

    WielkieZmiany

    26 lutego 2014, 20:40

    Chodź na fitness. Jak padniesz ze zmęczenia to zapomnisz o dołku.

  • BigMum

    BigMum

    19 lutego 2014, 09:49

    kopniak w tyłek i do dzieła, zjedz coś pożywnego i smacznego żeby już nie ciągało do słodkiego :)