Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1. dzień za mną


Pierwszy dzień diety za mną. Początkowo podchodziłam nieco sceptycznie do mojego planu diety- śniadanie zawsze jadłam w pracy, nie do wyobrażenia było dla mnie, że miałabym szykować coś na ciepło, przecież zajmuje to tyle czasu...A jednak jest to możliwe i rano na śniadanie zjadłam smaczny i sycący omlet. Kolejne potrawy też były dobre, choć czasem porcje aż nadto (6 kromek chleba? Nie dałam rady i zjadłam 4 kanapki- to był mój lunch). Trudno jest mi też znaleźć odpowiedni moment na ćwiczenia- ale zazwyczaj wybieram szybkie, intensywne treningi (cardio), zajmują ok 30 minut, ale dają wycisk. Dziś kolejny dzień…oby tylko nie dać się słabościom :)