Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Po drugiej ciąży trudniej jest mi wrócić do prawidłowej (dla mnie) wagi. Niezależnie od tego, jakie ubranie założe, to czuję się niekomfortowo- nie mam nadwagi, ale jak nie zacznę nad sobą pracować, to moge ją mieć :) Mało czasu dla siebie, mało ruchu i nieprawidłowa dieta przyczyniły się do mojego złego samopoczucia, postanowiłam więc coś z tym zrobić i zacząć od przemiany w diecie, by nauczyć się przyrządzac zdrowe i sycące potrawy przy pomocy ekspertów.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 670
Komentarzy: 9
Założony: 16 lutego 2017
Ostatni wpis: 22 maja 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AgaKoz

kobieta, 38 lat, Krynki

174 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 maja 2017 , Komentarze (2)

Mój abonament na Vitalii dobiega końca. Niestety nie osiągnęłam swojego zamierzonego celu, jednak jest to tylko i wyłącznie moja wina. W ostatnich dniach odpuściłam sobie nieco...a naweit i bardzo sobie odpuściłam - nie przestrzegałam diety w 100%, więc nie powinno mnie dziwić,że waga nie che spadać.Jednak dzięki tej diecie poznałam wiele smacznych i prostych przepisów, które wprowadziłam na stałe do mojego codziennego menu. Nadal mam jednak problem z wygosdpodarowaniem wolnego czasu na regularne ćwiczenia. Na szcęście pogoda się poprawiła i teraz każdą wolną chwilę spędzam na zewnątrz z dziećmi i mimo,że nie sa to intensywne treningi, to zawsze jakaś forma ruchu, a i chęś na ciągłe podjadanie mniejsza :) Wszystkim "walczącym" życzę powodzenia, ja broni jeszcze nie składam, ale póki nie umiem dostosować się do diety w 100%, to nie ma sensu przedłużać abonamentu. Cały czas jednak pracuję nad osiągnięciem swojego celu i musi mi sie udać, nawet, jeśli nastąpi to w późniejszym czasie,niż planowałam.:)

10 kwietnia 2017 , Komentarze (3)

Czasem mam ochotę się poddać i pozbyć  tych wyrzeczeń, święta za pasem, to będzie okazja do obżarstwa :) Ale to tylko chwilowe, tak na prawdę nie czuję, że jestem na diecie, najadam się do syta, jem zdrowo, poprawiła mi się świadomość w odniesieniu do tego, co jem (czytam etykiety, staram się odrzucać to, co przetwarzane i nienaturalne). Jednak efekty dla mnie nie są zbyt zadawalające...nie mam do nikogo pretensji, tylko do siebie. Nic się samo nie zadzieje, dieta owszem, jest ważna, ale nadal tego ruchu jest za mało...może to ta przyczyna (małe grzeszki na sumieniu też niestety mam). No nic, nie stresuję się, bo to nie pomoże, spokojnie, bez paniki postaram się dokończyć plan diety i kontynuować zdrowe odżywianie się. W końcu mi się uda, do celu jakieś 7 kg- mozolnie mi to idzie, ale nie składam broni.

6 marca 2017 , Komentarze (4)

Po pierwszym sukcesie, przychodzi pierwsza porażka. Może nie jakaś spora, bo co nieco udało się schudnąć, ale w żaden sposób nie jest to zadawalające. Moja waga od kilku miesięcy stała w miejscu 68 kg jak zaklęta, potem coś się ruszyło, ale niestety w górę, a teraz jak udało mi się dobić ponownie do 68, to jakoś tak jeszcze bardziej w dół idzie bardzo opornie. Liczę, że ten tydzień uda mi się zakończyć większym sukcesem. Oby :)

22 lutego 2017 , Skomentuj

Pierwszy dzień diety za mną. Początkowo podchodziłam nieco sceptycznie do mojego planu diety- śniadanie zawsze jadłam w pracy, nie do wyobrażenia było dla mnie, że miałabym szykować coś na ciepło, przecież zajmuje to tyle czasu...A jednak jest to możliwe i rano na śniadanie zjadłam smaczny i sycący omlet. Kolejne potrawy też były dobre, choć czasem porcje aż nadto (6 kromek chleba? Nie dałam rady i zjadłam 4 kanapki- to był mój lunch). Trudno jest mi też znaleźć odpowiedni moment na ćwiczenia- ale zazwyczaj wybieram szybkie, intensywne treningi (cardio), zajmują ok 30 minut, ale dają wycisk. Dziś kolejny dzień…oby tylko nie dać się słabościom :)

16 lutego 2017 , Skomentuj

Dziś zakupilam dietę na 3 miesiące. Obecnie czekam na weryfikację. Jestem podekscytowana, bo czuję,że zaczyna się nowa przygoda - lepsza, zdrowsza, z czasem pewnie też lżejsza.