Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dobrze jest... 2dz Dukana (p)


Wczoraj wieczorem było 68kg, dziś już 67,4kg :D Leze już w łóżku więc nie ma już zagrożenia jedzeniowego. Ale ciągle mam wrażenie ze o czymś zapomnialam... Jadłam dziś same proteinki: owsianka, serek wiejski na słodko, kopytka i maslanke. Miał być jeszcze jogurt naturalny ale coś mi podlatywal a ze nie było daty ważności to darowałam go sobie. Budyn też miał być ale już mi się nie chce robić. Dobrze się tak rozleniwic :)