dzis chyba czwarty dzień bez cukru. Brak nerwowego liczenia dobrze wróży. Więc oficjalnie i spokojnie przyznaje, cukier mi może teraz nagwizdać. Nie jem i nie będę jadła. Definitywnie i ostatecznie- przypomniał mi się ostatni odcinek Milionerów... :-) Czas rzucić wyzwanie chipsom. Pozwoliłam sobie już na na dzisiaj, więc dziś już koniec. Myślę tylko czym je zamienić żeby też było zdrowo ale jednak chrupiaco? Może jabłka? Tylko z moimi wrażliwym zębami mogę długo nie wytrzymać. O! A może sobie je ususzyć? Pomyślę. Teraz idę do pracy. Miłego dnia walczącym :-)