Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nareszcie jest! 7 z przodu!


Ile radości może przynieść jedna cyferka :D Nareszcie na wadze ukazała mi się 7 z przodu - w dwa tygodnie udało mi się schudnąć 4,5 kg :) 

Chociaż ostatnio spadek wagi następuje wolniej, to cieszę się, że znów coś się ruszyło :) Już zaczęłam tracić wiarę! :) 

<3 

  • AngeluSss18

    AngeluSss18

    12 sierpnia 2014, 11:07

    Witaj, mam takie pyt, ile juz sie odchudzasz? :) i w 2 tygodnie 4,5 kg - no no : ) Bardzo ładny wnik ; ) Jak to zrobilas ? :) Jakie cwiczenai robilas? : ) Pozdrawiam cieplutko: )

    • Agatkak92

      Agatkak92

      12 sierpnia 2014, 11:24

      Odchudzam się od kiedy zaczęłam pisać tu pamiętnik - leci chyba 3tydzień. nie ćwiczę nic - zjadam około 1000 kcal dziennie. jem to co zawsze tylko mniej.

    • AngeluSss18

      AngeluSss18

      12 sierpnia 2014, 11:26

      a wczesniej ile kcl dziennie zjadalas? : )

    • Agatkak92

      Agatkak92

      12 sierpnia 2014, 11:39

      Wczesniej nie zwracalam na to uwagi ;)

    • AngeluSss18

      AngeluSss18

      12 sierpnia 2014, 11:40

      A co jadasz w ciagu dnia, ze nie przekracasz tych 1000 kcl ? :) Procz picia wody (1,5-2L)

    • Agatkak92

      Agatkak92

      12 sierpnia 2014, 11:53

      Komentarz został usunięty

    • Agatkak92

      Agatkak92

      12 sierpnia 2014, 12:20

      roznie -zalezy co mam w lodowce i na co mam ochote. sniadanie kawa z mlekiem i lyzeczka cukru + np 125g jogurtu naturalnego i 30g musli, w dzis 2 male kromki bialego chleba (45g) i pasztet drobiowy profi z pieczarkami (chyba 24g). mam wage elektroniczna i aplikacje na telefonie, ktora liczy mi kalorie. sniadanie zamyka mi sie w granicach 200. Obiadow nie gotuje osobno, jadam to co reszta w domu - ziemniaki, ryz, nawet schabowe. wszystko oczywiscie na wage i na malym talerzyku (wyglada wtedy na wiecej). Obiad nigdy nie przekracza mi 300- siostra smieje sie, ze to racjr glodowe ;) na 2sniadanie np. batonik fitness tiramisu lub ogorki obrane. podwieczorek np. kisiel (mala porcja) lub nie jem w ogole. kolacja okolo 19 godziny - podobnie wyglada jak sniadanie, ale bez kawy. czasem zjem na kolacje pomidory z ogorkiem, sola i pieprzem - jem malo warzyw bo nie lubie, wiec poki jest to co lubie to korzystam. Jem bardzo wolno. pije okolo 15 min przed i po posilku - nigdy w trakcie.

    • Agatkak92

      Agatkak92

      12 sierpnia 2014, 14:32

      Jeśli byś chciała to mogę ci wysłać np. zrzuty z całego mojego dnia - czego ile i jak wychodzi kalorycznie na koniec dnia. Powiem Ci, że mam NAPRAWDĘ po takim jedzeniu nie czuję się głodna - pierwsze 2 dni były najgorsze :) Koleżanka mówiła, że nie dam rady, ale jak widać daję ;) Wystarczy przepękać pierwsze dni, a potem już z górki i się organizm przyzwyczaja :)

    • AngeluSss18

      AngeluSss18

      12 sierpnia 2014, 14:39

      Bardzo chetnie : ) Moge sprobowac tak jeśc : ) ja warzywa lubię wiec dla mnie dolączenie kilku marchewek czy cos to nie problem ; p

    • Agatkak92

      Agatkak92

      12 sierpnia 2014, 14:53

      Ja przyjęłam zasadę, że będę jadła to co jadłam wcześniej tylko mniej, bo jak już schudnę to nie chcę do końca życia na samych warzywach, sałatkach i fit żywności egzystować :) Poza tym wtedy dieta byłaby dla mnie zbyt wielką udręką :) Zrobię kilka screenów i Ci wyślę w wiadomości :)

    • AngeluSss18

      AngeluSss18

      12 sierpnia 2014, 15:08

      Ja podchodze do tego bardzo podobnie tyle ze ja nie jadlam zdrowo : ) Jadlam duzo slonego, niezdrowego : ) Duzo chipsow, slodkich, pozno jadlam..wiec to poprawilam : ) Staram sie jesc mniej tlusto : ) i wprowadzilam zdrowe nawyki + poki co ( bo mam wakacje) codziennie cwicze ; )

    • Agatkak92

      Agatkak92

      12 sierpnia 2014, 15:11

      Ja normalne posiłki jadłam małe, ale często jadłam chipsy, jakieś przekąski w kfc. Wiem, że nadal będę to chciała jeść, ale wiem też, że jak się teraz odzwyczaję to będę jadła tego mniej :) No i wiem, że jeśli uda mi się już osiągnąć znów wymarzoną wagę, to nie dopuszczę do tego, żeby znów wzrosła do tego poziomu, jaki miałam przed rozpoczęciem odchudzania :)