Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sie rozwiode normalnie


Moj maz najdrozszy wyzywa mnie od tluscioszkow, ale to tak pieszczotliwie, cha, cha, i patrzy znaczaco na oponke, a potem na puste sloiki po nutelli czy pusta szafke bezdenke, ja nie wiem, jakos taki odpowiedni tok myslenia ma? A wczoraj - na pocieszenie, czy co??? - dodal, ze sexy mozna tez byc w rozmiarze plus. Co za bandyta normalnie.
Zebysmy sie dobrze zrozumialy - on zartuje :) Tak, ja wiem, w 80%. w pozostalych 20 zaczyna sie robic przerazony :))) A co dopiero ja mam powiedziec?
Ale znow mam checi, cha, cha, po raz ktory to juz? Jak zwykle dobrze zaczelam, buleczka pelnoziarnista z salata, szyneczka, ogoreczkiem i rzodkiewka. Przed chwila wykonczylam latte ze stevia, i tak jak herbata z cytryna i ze stevia jest nie do wypicia, tak tu bylo okey, i jeszcze zjadlam drozdzowke, ale to kierownik jest winine, bo on jej nie zjadl, wiec te kalorie zrzucam na niego. Na obiad mam w planie zrobic makaron na salacie i upie cyce z kurczaka, dla meza mego z sosem, dla mnie bez. A wiecie, co jest najsmieszniejsze? Ze za Chiny Ludowe nie moge tu dostac makaronu pelnoziarnistego. W malych sklepach nie ma, w duzych chyba jakos zle patrze, bo to przeca niemozliwe. No nic, dzisiaj zrobie kolorowy, badzie pasowal do salaty i pomidorkow koktajlowych.
Malejzolzie sie te zeby wykluwaja i wykluwaja, raz jest lepiej, raz gorzej, ostatnie dni to w ogole jakas masakra, nic nie robie, tylko daje jej globulki i smaruje jej brode olejkiem, wystarcza na chwile i dalej jazda. Wczoraj ostatni basen, buuu, a tak bylo fajnie, ale nie bylabym soba, gdybym nie wynalazla zadnej kontynuacji, i to duzo blizej, tadam, tadam, zadzwonie na dniach do pani prowadzacej kursy, niedlugo powinien byc jakis kurs - kontynuacja, bo robila taki sam kurs, jak ja teraz, tylko zaczela troche pozniej, wiec wszystko sie pieknie uklada.

Co do mojej skarbonki, kurde, nie zawsze mam 3 ojro w drobniakach, i tak sobie myslalam, zeby wrzucac byle co, ile mam, ale z drugiej strony, wtedy nie bede wiedziala, ile dni tak naprawde bylam dzielna. No nic, pomysle jeszcze troche, zanim znikne (tak jak w tym dowcipie o policjancie, uwielbiam go, sama nie wiem, dlaczego, pamietac? Myslal, myslal i zniknal, bez urazy of kors :)) ).

Bosz, moje dziecie jest cale mokre na brodzie. Ratunku. I oczywiscie cala chustka tez juz jest mokra. Podwojne ratunku. Dobrze, ze mam duzo chustek na szyje. I czesc do pralki przyszla, nareszcie bede mogla poprac. Jak znow nie bedzie zasysac plynu do plukania, to trzeba bedzie kupic pralke, tralala, jakbysmy nie mieli kurna co robic, tylko pralki kupowac, ech. Co najgorsze, konto me swieci pustkami, a kierownik musial ostatnio kupe kasy poprzelewac, i w tym miesiacu ja musze placic za zakupy, wiec cos sie obawiam, ze ubogo bedzie z jedzeniem:) Na zdrowie moze wyjdzie. A tak w ogole, to moje drogie, od jakichs ostatnich dwoch tygodni, jak jestem na zakupach, nie kupuje nic slodkiego. NIC. Czujecie? Bosz, jestem wielka:)

No to milego dzionka, chudziny.
  • Pokerusia

    Pokerusia

    10 października 2012, 21:26

    a powiem tak,że sprzęt AGD 10 lat i do wymiany a i pada w najmniej oczekiwanych momentach czyt.brak kasy;)mam już 2gą pralkę i 2gą lodówkę a po ślubie jestem 17 lat;D

  • annna1978

    annna1978

    10 października 2012, 19:33

    no to słodziak mąż:))

  • dorciaw1980

    dorciaw1980

    10 października 2012, 13:35

    Makaron pelnoziarnisty jest od niedawna w tych dyskontowych marketach. W penym, netto... Mozliwe ze we wszystkich w ogole, dokladnie ci nie powiem bo w roznych robie zakupy. 0,89€ jesli dobrze pamietam, wiec cena niezla :) Zeby tak sie dalo poprzerzucac zbedne kalorie... Ehh rozmarzylam sie ;)

  • majarzena

    majarzena

    10 października 2012, 13:30

    Moj do mnie mowil paroweczko, kelbasko, ale juz nie mowi:) Czas przeszly i dobrze mi z tym do czego serdecznie zachecam:)))))