Hej! Jak dietki?? U mnie bez zmian! Ostatnio wyczytałam, że jak intensywnie ćwiczymy to waga się nie zmniejsza, tylko rośnie z powodu rozwijających się mięśni (to oczywiste!). Z tego powodu(czyli wzrostu wagi) panikujemy a to powód do radości, bo nasze "muły" likwidują nasz tłuszcz. Pocieszam się przy moim +2 kg. Wyliczyłam też , że przy moim minimaratonie spalam około 700 kcal , czyli nie mogę być na diecie 1000 kcal, bo to po prostu jest za mało! No i biegać najlepiej jest rano a ja biegam wieczorem i czasem zwyczajnie mi się nie chce!!! Jestem "ranny ptaszek" więc chyba zacznę biegać rano i zamierzam wrócic do ćwiczeń na twisterze!!!
OK! Wystarczy "mądrości" - CZAS SIĘ BRAĆ ZA SIEBIE!!! Ale nic na siłę!!!
Całusy i buziaki dla Was!!!
pchlaszachrajka80
16 lipca 2009, 09:26waga rośnie - bo się mieśnie rozwijają - to jest strasznie POCIESZAJĄCE. już myślałam, że ze mną coś nie tak :) tego biegania Tobie zazdroszcze. To zaparcie. Gratuluję. Mi jakoś nogi nie chcą od podłoża się oderwać. Oby tak dalej Agnieszko. 3maj się Pozdrawiam
senioritaana
14 lipca 2009, 23:00dobrze że masz samozaparcie żeby ćwiczyć.To najważniejsze. Bo sama dieta to nie wszystko. Będę obserwować twoje postępy i trzymać kciuki. Wkońcu jedziemy na tym samym wózku!!!
italijka
14 lipca 2009, 18:56ni w ząb do ruchu nie mogę się zmusić.. znaczy mam ruch ten przy porządkowaniu obecnie, ale lepsze byłyby jakieś brzuszki, skakanki ,rowerek, ale brak czasu..:(((waga stoi... cel lipca coraz bardziej dalej.. 22 sierpnia kolejne wesele, i wtedy mam plan wcisnąć się w srebrną kieckę..ale jak tak dalej pójdzie to nic z tego nie będzie.. przekaż mi trochę Twojej chęci do biegania i ruchu:)))
basic30
14 lipca 2009, 18:35racje do wszystkiego trzeba podchodzic ze zdrowym rozsadkiem...........powodzenia