Ważyłam się i znów "niespodzianka": 3 kg!!! Ale na plusie :( W sumie nie mogło być inaczej! Skoro cały tydzień dietkowałam rano a wieczorem "nadrabiałam stratę". Nie jest dobrze - takie wahania nie sprzyjają ani mojemu samopoczuciu ani jędrności skóry itp. Muszę chyba jednak wrócić do ćwiczeń, szczególnie do biegania. Już do końca roku i tak za dużo pewnie "nie zgubię", ale biegi sprawiały mi wielką frajdę no i mimo, że jadłam to nie tyłam a nawet zmniejszałam się w obwodach :) Człowiek jest dziwny - lubiłam biegać ale mam takiego "wielkiego lenia"....
No zobaczymy! W weekend mam zjazd i kolokwium, czyli jeszcze "zakuwam" a od następnego tygodnia biorę się za świąteczne porządki, tak więc nie będzie chyba źle!
Trzymajcie się zdrowo i dietkowo!!!
mimi79
28 grudnia 2009, 16:03noo widzę, że 22kg za Tobą, gratulacje:) a ja troszkę zgubiłam, a teraz dzidzia w drodze, to znowu tyje hhehhe Pozdrowionka
sylwia19799
11 grudnia 2009, 09:12trzymam kciuki za kolokwium a co do biegow to szybciutko wracaj do nich bo skoro to lubisz to przyniosa one tylko same dobre rzeczy lepsze zdrowie i piekna figurke.pozdrawiam