Nie bylo zle ;D
jak mialam robic ten "owocowy weekend" to tak :
w piatek podjadlam tylko kasze i kawalek ciasta. a tak same owoce
w sobote owoce + 1bulka i na kolacje szaszłyki i jesczez tam jogurt byl :)
a dzis jogurt owoce obiad czyli rosol i nie dawno 2kanapki na razowym chlebku z salata ogorkiem pomidorem i kielbasą :) .
Duzo nie cwiczylam troche hulałam.
Tata wyjal wkoncu rower stacjonarny wiec zaczne jezdzci :)Od jutra :D.
I TO CO NAJLEPSZE :D w ogole nie cignie mnie do slodkiego ;D dzis bylam u babci miala babke to zjadlam tylko amly kawaleczek na sprobowanie a potem jzu w ogole nie mialam ochoty :). i jak sobie teraz mysle o czym slodkim to tez w ogole nie mam ochoty ;D. wiec jest git ;D tylko gdyby jeszcze chcialo mi sie tak cwiczyc..:)/
no to koncze :)) buzki;**
agusia01990
11 stycznia 2009, 23:54to oby ta niechęć długo była! bo u mnie wręcz przeciwnie.. :( ale cóŻ :*
Dancer15
11 stycznia 2009, 23:32Zazdroszczę Ci tego, że nie ciągnie Cię do słodyczy, bo u mnie jest całkowicie odwrotnie.;/ Ale nie poddam się. Muszę dać radę. Na razie nie bd pisała w pamiętniku, jeśli jednak dieta będzie szła mi dobrze, to zacznę pisać. Ale do Was bd zaglądała, także bierz się za ćwiczonka.;p Cmoq.;**
nika84
11 stycznia 2009, 21:01zimno niestety.... przymrozki do -11 w nocy!!! okropienstwo!!!!!! a tak ja kupuje w tesco organic maslo z kawalkami orzeszkow i ono jest bez cukru :) tak jak dozwolone na sb :*
nika84
11 stycznia 2009, 19:34extra kochana!!!!
Majalena
11 stycznia 2009, 19:18no ładnie, ale jeszcze lepiej by było gdybyś wykorzystywała bardziej tą niechęć do słodkiego:), muszę odczekać pół godziny od wypitej herbaty, albo na odwrót, gdy zjem muszę odczekać pół godziny by coś wypić gdyż woda rozpuszcza soki żołądkowe i trawienne, dzięki czemu wolniej się trawi posiłek.