Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czas na Żniwa hehe


 Tak jest połowa lutego, a ja tu plotę o żniwach hehe Ale mam usprawiedliwienie, otóż w prezencie na walentynki dostałam urządzenie do chodowli kiełków:) składa się z trzech plastikowych szalek o średnicy 20 cm i pojemnika na nadmiar wody. Proste w obsłudze jak koncepcja cepa eheh wysiewasz kiełki, zalewasz wodą, nadmiar spływa do pojemnika, czynność powtarzać dwa razy dziennie przez kilka dni, aż kiełki będą dojrzałe:) zabawa przednia, patrzeć jak coś rośnie. A dziś zebrałam pierwsze plony ehhe kiełki fasolki mung, lucerny i rzodkiewki, wszystko pyszne soczyste i własne :) Także nie muszę już kupować gotowych kiełków ze sklepu, mam kiełkowe pole ehhe Mama dodała dziś mung do pieczarek i smakowało świetnie, także polecam:)