Wkońcu wróciła moja chęc i zapał do ćwiczeń..dzisiaj był już spacer 3km rowerek 20 minut wskocze na niego jeszcze raz dzisiaj i 300 powturzen na brzuszek na moim abswing...a jedzonko dzisiaj sniad. dwie kromki chleba z pastą jajeczną ...obiad brokuły z wody 50g fileta z kury gotowanego ...podwieczorek trzy wafelki ryzowe maznięte serkiem fromage ...na kolacje planuje szkanke kisielu....ale mam dzisiaj ducha walki w sobie ....wiosna tuż tuż trzeba wziąśc sie solidnie do pracy bo samo nic nie przyjdzie...aż lepiej sie dzisiaj czuje jak pocwiczyłam humor lepszy głowa wkoncu nieboli hi ... Dzisiaj postaniowiłam że nie bede sie tak czesto wazyc bo mam juz obsesje niekiedy potrafie wejsc na wage trzy razy dziennie......ide jeszcze raz wskoczyc na rowerek ....póki mam zapał i chęci !!! Narazie kochane!!!