Mam już dośc kaprysów mojej wagi ....buuuu Bardzo ciężko pracuje na to żeby waga spadała a ona stoi ani drgnie ......Nawet wiecej już ćwicze 4km marsz +30-40 minut rowerek +abswig co jest do cholery?????????? Pomału spada moja motywacja....dzisiaj zjadłam...śniad 2 kromki razowca z pastą rybną...IIśniad.mała aktivia do picia ...obiad. jedna kromka razowca pół ogórka zielonego..kolacja cztery wafelki ryzowe z serkiem fromage......płakać mi się tyle staran a ta uparta waga nic ..... wypiłam z żalu dzisiaj 3 litry wody ....bo inaczej zjadłabym konia z kopytami.....
qwas
19 marca 2010, 20:50a może za mało jesz i za rzadko ????? za mało warzyw itp ... może to tylko głupi zastój się śmieje ... minie zobaczysz ... nie załamuj się bo zmarnujesz to co do tej pory osiągnęłaś ...
astra11979
19 marca 2010, 20:03Pójdź i zważ się np. w aptece, a będziesz wiedziała co się dzieje.
Olenochka
19 marca 2010, 20:00Spadek na pewno biedzie!!! Ja czesto mam takie zastoje, nawet na dwa tygodnie, ale pozniej waga idzie w dol:) Dobrze robisz ze pijesz wode! Ja tez zapijam glod duzymi ilosciami wody:))))