Od dzisiaj zaczełam walkę o to żeby w sobote zobaczyć 7...z przodu rano było bieganie 3km a wieczorkiem umówiłam się z koleżanką na rowery mamy zamiar przejechać ok 16km ..wczoraj na urodzinach zgodnie z planem tylko sałatka moja + mały kawałeczek kiełbasy z grila ...a na sniadanko była jedna kromka razowca z szynką..a na obiad 3 malutkie ziemnaczki młode niejadłam ziemniaków od początku diety...mniam +1 łyżka kapusty białej +ok 50 gram gotowanego mieska z kury więc myśle że niebyło wsumie więcej niż 1000kcal...? A dzisiaj śniadanko 1 kromka razowca +1 mielony gotowany z zalewy octowej ..obiad w biegu to samo co śniadanie ..podwieczorek jabłko a na kolacje będzie jogurcik...mojej siłki niestety dalej nie otworzyli niby od piatku ma byc już napewno otwarta oby!! Pozdrawiam i uciekam poczytać co u was
anushka81
28 czerwca 2010, 19:39jak ja bym chciała tak mało jeść :( a tu niestety, coś mi nie idzie.. a o aktywności fizycznej to nawet nie wspomnę. Wniosek z tego jeden się nasuwa PODZIWIAM :)
qwas
28 czerwca 2010, 18:44plan zacny, mam identyczny heh ale chyba mi nie wyjdzie, powodzenia :)