Normalnie załamka ....cały tydzień idealnie dietkowy codziennie było 3-4km biegania + 1.5 godz siłki a moja waga stoi w miejscu ani głópie 100g nie spadło.co jest grane kurna pytam?Zobacze ten tydzień będzie taki sam siłka+bieganie i w poniedziałek za tydzień sprawdziwy czy cosik ubyło....mam nadzieje że wkoncu rusze tą moją wage z kopyta bo ostatnio bardzo leniwa głópia!!!Na poczatku odchudzania spadała ładnie po 1kg na tydzień a teraz jaja sobie zemnie robi ...a ja tu siudme poty wyciskam !!!Za trzy tyg. jade nad morze i ma być 3kg mniej..już tego dopilnuje...jak co będe jeszcze wskakiwała przynajmniej na 40 min na rowerek więcej już chyba nie jestem wstanie ćwiczyć jak bedą takie upały ...bieganie 3lm+siłka1.5h+rowerek 40min to już chyba całkowicie wystarczająco co sądzicie???jak jeszcze pogonić tę upartą kapryśną wagę....tak się też zastanawiam a może mięsni mi przybywa? i dlatego waga tak mizernie spada?jedzonko na dziś; śniadanko 2 kromki chlebka dyniowego 1 łyzka wiejskiego+2 plasterki polędwicy ..obiad będzie kalafior z wody z 1łyżeczką masła...podwieczorek jabłko ...kolacja mały jogurt jogobella...+ zaplanowane ćwiczonka...idę sobie poczytać co u was kochane miłego dnia !!!
gideongirl
19 lipca 2010, 21:41Niedługo poleci w dół, wszędzie piszą, że taka faza plateau (zastoju) się zdarza, trzeba przeczekać:)
Mynameis346
19 lipca 2010, 17:10Spokojnie ... ruszy ;))) !!
gosiek777
19 lipca 2010, 10:46mi waga stała miesiąc czasu w miejscu.nie martw się w końcu ruszy.