Koniec roku się zbliża wielkimi krokami więc mój plan mega cały czas wdrozony chwilowo musiałam troche odpuścić z bieganiem bo po przebiegnięciu ok 1km zaczyna mnie strasznie coś boleć w pachwinie ból nie daje dalej biec a nawet z ledwością ide niewiem co się stało...na razie rowerek i latanie po schodach od poniedziałku znowu zaczne biegać ale troszke krótsze trasy i powoli zacznie zwiększać aż do 4km znowu..dzisiejsze menu; śniad 3 małe kromki razowca z szynką i zielonym ogórkiem..2śniad będzie jabłko ..obiad brokuł z wody z odrobiną masełka ..kolacja ? zobaczymy ..mam zamiar wskoczyć na 2h na rowerek i polatać po schodać + troche brzuszków ..Pozdrawiam was kochane i życze miłej soboty!!!
duszek77
20 listopada 2010, 10:42Mocno trzymam kciuki za Twoją 6:))))Dla mnie i tak to co osiągnełaś to jakaś rewelacja,super:)))