Teraz juz mnie dopadło jakieś chorubsko na całego..ledwo co połykam jestem usmarkana po pas i wszystko mnie boli a zaraz do pracy trzeba jechać...no cóż takie życie..wczoraj się chyba doprawiłam ..odgarniałam śnieg 2h ..a raczej pżerzucałam tony sniegu..dietkowo ok..dzisiejsze menu śniad 2 kromki razowca z pasztetem i odrobinką keczupu..2 śniad będzie; mały jogurt+2 mandarynki..obiad omlet z 1 jajka+ pomidor i cebulka..kolacja? zobaczymy co do ruchu to się okarze bo narazie ledwo łaże...jak będe miała siłe to wskocze na chwile na rowerek..Miłego dnia kochane..zmykam do pracki!!!
johana78
30 listopada 2010, 18:47do zdrowia i trzymaj się cieplutko.
Barleduc
30 listopada 2010, 08:27Jak choróbsko to trzeba było w domu zostać, nie ma co wariować, zdrowie najważniejsze:) Zdrówka!