Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
który to już raz...?


mam wrażenie, że postanowienie: "zaczynam od jutra" straciło w moim przypadku na wiarygodności... który już raz tak mówię?

mam jednak poczucie, że odzyskałam część swojej energii i motywacji. dlatego muszę to wykorzystać, póki znowu nie dopadnie mnie zniechęcenie do diety...

luty to 28 dni, czyli dokładnie 4 tygodnie, idealnie ułożone - od poniedziałku 1 lutego do niedzieli 28 lutego ;-) a to idealna sytuacja do zgubienia dokładnie 4 kilogramów, dokładnie 1 na tydzień ;-)))

moja waga waha się ostatnio w granicach 70-72 kilogramów, więc ciężko mi określić wagę wyjściową. załóżmy, że ważę 72 kilogramy, więc na koniec lutego mam ważyć 68 kilogramów. cel jak najbardziej realny i i 6 na początku będzie lepiej wyglądać niż 7 ;-)


a zatem jutro lekkie oczyszczanie organizmu, żeby czuł się lżejszy, a od poniedziałku zaczynam :)